WYOCIG Z CZASEM -

URATOWAA PRZYRODE

WE WSCHODNICH NIEMCZECH

Wschodnie Niemcy to tereny przyrodnicze i kulturowe, jakich Zachodnie już dawno nie mają. Jest to unikalna szansa zachowania w sercu Europy dużych obszarów chronionych z rzadkimi okazami flory i fauny. Na początku osiągnął WWF duże sukcesy - wyznaczono tereny chronione, powstały urzędy ochrony przyrody. Wraz z problemami gospodarczymi sprawę ochrony przyrody odstawia się na dalekie tory. Szacuje się, że do finansowania opisanych niżej projektów potrzeba 1 mln DEM w ciągu najbliższych 2 lat.

Projekty 1 i 2 to ochrona wybrzeży Bałtyku - plaż i lasów. Finansowanie dal szego istnienia dwóch parków narodowych i rezerwatu biosfery, pomoc przy tworzeniu koncepcji rozwoju tych obszarów jako ekologicznie znośnych - tworzenie długotrwałej równowagi człowiek-środowisko, wcielanie tych planów w życie, obrona przed lokowaniem tam inwestycji przemysłowych, obrona przed niekontrolowaną masową turystyką, rekultywacja już zanieczyszczonych terenów tamże, wprowadzenie gospodarki leśnej, możliwie bliskiej naturalnej, przestawienie rolnictwa na ekologiczne, doradztwo dla nowopowstałych urzędów , popieranie aktywnych organizacji lokalnych zajmujących się ochroną środowiska - całość 280 tys. DEM na dwa lata. Projekty 3 i 4 - ochrona przyrody w rejonie Odry, rzeki mało zabrudzonej i zmienionej, a celem polsko-niemiecka współpraca nad stworzeniem wzdłuż tej rzeki zielonej wstęgi. Projekt "Park Narodowy Doliny Dolnej Odry" - naliczono tu ok. 500 gatunków roślin i 226 gatunków samych ptaków. Samych gęsi, kaczek i łabędzi wiosną i jesienią jest tu ponad 100 tysięcy, wciąż jeszcze jest to kraina wydry i bobra. Działania podejmowane przez WWF: umowy dzierżawne dla ważniejszych terenów celem późniejszego przejęcia tych gruntów przez państwo; pomoc polskim lokalnym organizacjom ochroniarskim, zakup środków komunikacji i sprzętu do pracy w terenie; starania o dodatkowe środki od instytucji politycznych - tworzenie "zielonego" lobby - 240 tys. DEM na 2 lata. Dodam tu tylko - sięgając po WWF-Aktuell 2/91, że nie idzie to zbyt szybko. Projektowany obszar parku - 13 tys. ha. Wówczas szacowano szanse tego parku na bardzo dobre - a to z powodu: nowej umowy o przyjaźni między naszymi narodami, wspólnej deklaracji o modelowej granicy ekologicznej (?), przez mocne zaangażowanie po polskiej stronie. Już wówczas pisał WWF o trudnej drodze realizacji tego projektu istotnego nie tylko z punktu widzenia ekologii, ale również jako przykładu konkretnej współpracy między naszymi krajami i tworzeniu dobrosąsiedzkich stosunków. Droga jednak prowadzi przez politykę - umowy między naszymi rządami, między EWG - do rozwiązania problemy struktury administracji, różnych systemów prawnych naszych krajów, kompetencji wspólnej polsko-niemieckiej administracji, scalanie gruntów, prawa własności, emisje substancji szkodliwych, turystyka czy istotny przecież problem akceptacji tego parku przez ludzi po obu stronach granicy.

Projekt 4 - projekt parku narodowego "Odra-Nysa" - jeden z piękniejszych terenów krajobrazowych, miejsce pobytu rzadkich gatunków flory i fauny: orła bielika, rybołowa, czarnego bociana, puchacza, trzy rzadkie gatunki rosiczki (SONNENTAU) na bagnach, na suchych tarasach rzecznych rzadkie owady, samych motyli blisko 700 gatunków, 26 gatunków storczyków. Niebezpieczeństwo - planowany rozwój gospodarczy tego rejonu, inwestycje i przebudowa koryta rzeki do celów żeglugowych. Na przeciwwagę temu, WWF angażuje się w prace projektowe rozwoju ekologicznego rejonu, stara się wykupywać kluczowe grunty. Z ich doświadczenia wynika, że później znacznie łatwiej namówić państwo na zaangażowanie środków publicznych i utworzenie tam parku narodowego. Oprócz całości ciągną poszczególne projekty dla ochrony rzadkich gatunków, jak: jaszczurka szmaragdowa, rybołów, orzeł bielik - całość pochłonie 80 tys. DEM w dwa lata.

To tyle, teraz może ciekawostki:

- coraz popularniejsze staje się zapisywanie w testamentach części majątku dla organizacji ekologicznych; można na przykład dostać od WWF-u broszurę, która kandydatowi do trumny wyczerpująco to objaśni;

- zbierają podpisy przeciw połowowi wielorybów przez Norwegię - zebrali ponad 100 tys. podpisów. Całość prześlą na początku 1993r. rządowi Norwegii. Dwa miesiące później podpisów przeciw połowom wielorybów mieli już 200 tysięcy

- WWF wraz z kolejami niemieckimi wystartowały z akcją reklamową mającą zmienić przyzwyczajenia ludzi co do środków podróży - oczywiście na korzyść kolei. Można otrzymać taką praktyczną tabelę, która pokazuje w zależności od odległości koszta i obciążenia środowiska różnymi środkami transportu. Pierwszy ekspres w sieci intercity łączący Hamburg z Zurychem otrzymał imię "Panda";

- ministrowie 14 państw we wrześniu 92 podpisali konwencję o ochronie środowiska morskiego północno-wschodniego Atlantyku - zezwala ona na przykład Francji i Wlk. Brytanii na dalsze zatapianie nisko- i średnio promieniotwórczych odpadów w morzu. Można też zatapiać szlamy z oczyszczalni, osady bagrownicze i inne odpady przemysłowe - słowem jest dobrze;

- z innej beczki - co zrobić z przyjęciami urodzinowymi, po których zostaje trochę prezentów, z którymi nie wiadomo co począć? Robi się listę życzeń i poleca gościom, jeśli chcą dać solenizantowi prezent, niech to będzie przekaz na rzecz organizacji ekologicznych - jedna taka kobitka na 60-e urodziny zebrała 4 300 DEM dla WWF-u. Dobre, nie?;

- co do parku "Dolna Odra" piszą, że po stronie niemieckiej mają już sukcesy na swoim koncie i pozostaje "tylko" strona polska

Razem z magazynem gospodarczym "CAPITAL" WWF wybrało menadżerów r. 92 (znaczy eko-menadźerów).

I tak dla dużych firm: Hans-Olaf Henkel - przewodniczący rady nadzorczej IBM Deutschland - za całkowite zaniechanie użycia freonów w produkcji od stycznia 92, za redukcję odpadów specjalnych o jedną siódmą w ciągu ostatnich 5 lat, od czerwca'90 możliwość zwrotu zużytego sprzętu, poza tym za działalność dla społeczności (IBM stworzył system monitoringu dla łaby, pomógł WWF przy zakupie mokradeł w północnych Niemczech i budowie stacji kształcenia przyrodniczego w Bremen i Wilhelmshaven).

Dla firm średnich: dr H. Fischer zarządzający spółką AURO. Firma produkuje lakiery, farby i kleje na bazie roślinnej zwracając uwagę na nie szkodzenie środowisku w możliwie wszystkich dziedzinach jej działalności. Oprócz kilku wyjątków ich produkty są oparte li tylko na surowcach roślinnych i materiałach naturalnych - na opakowaniach deklaruje się wszystkie użyte surowce, wszystkie opakowania nadają się do recyklingu albo są przyjmowane przez firmę (przypomina to szklane zamykane weki), ostra kontrola produktów umożliwia produkcję prawie bezodpadową, woda krąży w obiegu zamkniętym, rozpuszczalniki są destylowane i używane powtórnie; niskie zużycie energii przy produkcji - na przykład ciepło używane jest prawie wyłącznie do ogrzewania pomieszczeń. Firma zatrudnia 40 osób i jej produkty są znane na rynku - ja na przykład słyszałem o niej już dawno. Dla ciekawości dodam, że ich produkty były 50-100% droższe niż średnie, dostępne tamże farby, mające na przykład znak "niebieskiego anioła" za niewielką ilość substancji szkodliwych.

Jacek Chroboczek

za WWF-A 2/91, 5/92

JAK MO--NA OSZCZEDZAA WODE

Polska ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników zużycia wody. Oszczędzajmy wodę! Przede wszystkim instalując wodomierze. Wydatek 300-400 tys. zł na wodomierz zwraca się bardzo szybko. W jednym z osiedli toruńskich zainstalowanie wodomierzy zmniejszyło zużycie wody na osobę o około 30-50%!!!

Jak inaczej można zmniejszyć zużycie wody? Oto mój patent:

Duża część wody w gospodarstwie domowym jest używana do kąpieli i zmywania naczyń. Rury odpływowe, odprowadzające wodę z umywalki, wanny i zlewozmywaka można skierować do specjalnego zbiornika w piwnicy budynku. Zbiornik ten można by było wyposażyć w wymiennik ciepła (odbierający nadmiar ciepła, do mycia używamy przecież ciepłej wody; oraz w filtry, usuwające nadmiar detergentów). Ze zbiornika w piwnicy woda byłaby przepompowywana (w porach, kiedy energia jest tańsza) do drugiego zbiornika na strychu, a stamtąd do instalacji WC. WC zużywa dużo czystej wody - niepotrzebnie, do spłuczek klozetowych można by było kierować wodę używaną poprzednio do mycia i zmywania.

Należałoby teraz zrobić bilans: koszt instalacji zbiorników i dodatkowych rur, koszt przepompowywania wody - po stronie zysków koszt zaoszczędzonej wody czystej oraz ew. wartość ciepła, odebranego w wymienniku w piwnicy. Należy przypuszczać, że ten bilans byłby korzystny, bowiem jednorazowe użycie WC to ok. 10 litrów czystej wody.

W przypadku domu jednorodzinnego można by było wyposażyć zbiornik na strychu w połączenie z rynną, zbierającą deszczówkę, co dawałoby dodatkowe oszczędności. Prosimy o list od osoby, która to rozwiązanie zastosowałaby w swoim domu.

Paweł Zawadzki